Ochrona przeciwsłoneczna - po co?
Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj temat całkiem na czasie, zaraz lato, plaża, opalanie. Hm... A gdzie w tym wszystkich ochrona przeciwsłoneczna? Czy w ogóle trzeba stosować filtry? Czy używać ich przez cały rok? Po co to nam potrzebne? Jakie filtry są najlepsze? A wiesz w ogóle do czego on służy? W dzisiejszym wpisie postaram się odpowiedzieć Wam na te pytania. Zapraszam!
Wiele dziewczyn około 25 roku życia kupuje swój pierwszy
krem przeciwstarzeniowy, chce uniknąć zmarszczek, które, no nie oszukujmy się,
za sprawą znikającego kolagenu, pojawią się tak czy siak. No dobrze, mamy taki
krem, stosujemy codziennie rano i wieczorem, ale czy to wystarczy? Otóż nie. Co
do takich kremów niebawem pojawi się wpis na blogu i obalę to i owo. Mało osób
zdaje sobie sprawę, że najlepszą ochronę
przeciwstarzeniową daje nam ochrona przeciwsłoneczna, czyli stosowanie
filtrów.
Czy trzeba stosować
filtry przeciwsłoneczne? Krótko i na temat: TAK. Chcesz narazić Twoją skórę
na szybsze starzenie? Chcesz mieć przebarwienia potrądzikowe? Chcesz mieć plamy
starcze? Chcesz mieć rozszerzone naczynka? A może więcej zaskórników? Nie ma
problemu, wystarczy, że nie będziesz używać kremu z filtrem.
Może to dla Ciebie teraz wydaje się abstrakcją, ale ochrona
przeciwsłoneczna ma ogromny wpływ na kondycję naszej skóry, pomijam już kwestie
zdrowotne, czyli to, że promieniowanie prowadzi do powstania raka skóry.
Ulotka z Kampanii EUROMELANOMA 2017 |
No dobrze, skoro już napomknęłam o UVA oraz UVB to może
poświęcę im kilka linijek, aby co nieco Ci w głowie rozjaśnić. Spokojnie, nie
będę się rozwodzić nad teorią.
UVA – to jest właśnie to szkodliwe promieniowanie, które
jest odpowiedzialne za starzenie się naszej skóry, przebarwienia, popękane
naczynka, generalnie na zły stan naszej cery. Ma chytrą zdolność - przenika przez szyby, chmury, ubrania oraz
ludzki naskórek.
UVB – to promieniowanie powoduje, że nabieramy kolorków. I
to ono w głównej mierze jest odpowiedzialne za rumień, oparzenia skóry, a także
zmiany nowotworowe. Szyby i chmury zatrzymują to promieniowanie, ale niestety
naskórek już nie.
Jako ciekawostkę dodam, że występuje jeszcze UVC, ale nie
dociera do powierzchni ziemi, jest całkowicie pochłaniane przez górne warstwy
atmosfery i jest zabójcze dla życia.
*Wielu specjalistów jest zdania, że gdyby nie promieniowanie
słoneczne to pierwsze zmarszczki pojawiłyby się dopiero ok. 50 roku życia.
Czy stosować je przez
cały rok? Kolejne nurtujące pytanie i kolejna szybka odpowiedź: TAK.
Obojętne jaka jest pora roku, czy niebo jest zachmurzone i pada deszcz, czy może
jest 30° i świeci słońce. Promieniowanie dociera do nas z każdej strony, i jak
już wiecie przenika przez okna, ubrania, naskórek. Latem krem powinien mieć minimum SPF 50. W pozostałe pory roku można stosować SPF 30.
Po co to nam
potrzebne? A no po to żeby po 40-stce być dalej pięknym i młodym J No i nie tylko. Dzięki
ochronie przeciwsłonecznej zmniejszamy ryzyko zachorowania na raka skóry. Są też mniejsze szanse na powstanie przebarwień, nie
tylko potrądzikowych. Widziałaś kiedyś osoby starsze z ciemnymi plamkami na
dłoniach czy twarzy? Chcesz takie? Też sądzę, że nie. Więc śmigaj do sklepu po
filtr!
Ulotka z Kampanii EUROMELANOMA 2017 |
Jakie filtry są
najlepsze? Najlepsze filtry to te fizyczne. Pewnie za wiele Ci to nie mówi,
ale ja już śpieszę z odpowiedzią!
Filtry dzielą się na fizyczne i chemiczne.
Fizyczne to najczęściej dwutlenek tytanu oraz dwutlenek
cynku i działają one na zasadzie odbicia promieniowania słonecznego, można to
porównać do działania lustra. Kosmetyki z filtrami fizycznymi zalecane są dla
dzieci, ponieważ są bardziej bezpieczne. Ale minusy takiego filtru to m.in. to,
że bieli naszą skórę oraz bardziej się świecimy. Do plusów dodałabym jeszcze
fakt, iż nie destabilizują się tak szybko.
Filtry chemiczne – działają na zasadzie pochłaniania
promieni i je neutralizują, to tak bardzo w skrócie.
W kosmetykach nowej generacji stosuje się jednocześnie
filtry chemiczne i fizyczne, by zapewnić skórze najskuteczniejszą ochronę przez
promieniowaniem. I chyba tutaj jest odpowiedni moment, aby dodać, że nigdy
skóry nie ochronimy w pełni. Kosmetyki z filtrami jedynie nam w tym pomagają.
Kolejną ciekawostką dla większości z Was może być informacja
na temat ilości używanego kremu z filtrem, aby był on skuteczny. Nie znam
żadnej firmy kosmetycznej, która by zaznaczała jaką ilość preparatu należy
nakładać na skórę, by była w pełni chroniona. Taką wiedzę mają lekarze oraz Ci,
co zwyczajnie chcą wiedzieć, znaczy – interesują się tematem. Więc nie
przedłużając, na twarz oraz szyję powinno stosować się ok. 2ml kremu.
Załóżmy więc, że krem ma deklarowaną wartość 50SPF. Czyli jeżeli nałożę 1ml na
skórę to uzyskam wartość 25SPF? Nie, według badań wtedy ta wartość to
będzie około 8-10SPF. Ale spokojnie, nie popadajmy w paranoję, nikt z łyżeczką
i strzykawką biegać po plaży nie będzie.
Wielu dermatologów mówi, aby nakładać tyle kremu ile
uważamy, że potrzebujemy. I ja też tak postępuję. Lepsze to niż jakbym w ogóle
nie nakładała nic. Gdy jestem na plaży, na basenie po prostu wiem, że moja
skóra będzie bardzo narażona na szkodliwe promieniowanie to zwyczajnie nie
żałuję kremu kładąc go na skórę. Na co dzień nakładam na twarz oraz szyję
solidną dawkę, mniej więcej ziarnka grochu. Pisząc Wam o tych zalecanych 2ml po
prostu chciałabym abyście były świadome, że istnieje coś takiego jak
`sugerowana porcja` nawet przy kremach przeciwsłonecznych.
Myślę, że po dzisiejszym wpisie wiesz już, jak ważne
jest stosowanie kremów z filtrem. Mam w planach stworzyć całą serie o ochronie
przeciwsłonecznej, ponieważ jest to dla mnie temat bardzo istotny, a wiem
również, że nadal jest bardzo mała świadomość ludzi w tym temacie. Nawet jeżeli
tylko jedna osoba to przeczyta to ja i tak będę zadowolona z siebie, bo może
właśnie pomogę tej jednej osobie.
PAMIĘTAJ: MASZ TYLKO JEDNĄ SKÓRĘ. OSTROŻNIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz