RĘCZNIK I PODUSZKA – TWÓJ NAJGORSZY WRÓG
Każdy kto borykał się z problemem trądziku wie jak potrafi to obniżyć samoocenę i popsuć nastrój. Zazwyczaj, gdy pojawiają się zmiany trądzikowe od razu wymieniamy pół naszej pielęgnacji czy biegniemy do dermatologa, a może warto najpierw zajrzeć do naszej sypialni oraz zwrócić uwagę na nasze ręczniki?
1. RĘCZNIK – WRÓG NUMER
JEDEN
Nawet jeśli odpowiednio umyjesz twarz to brudny ręcznik
wszystko zniszczy. W ten sposób zwiększasz prawdopodobieństwo pojawienia się
zaskórników czy wyprysków na Twojej skórze. Bakterie rozprzestrzeniają się
szybko. Dlatego tak bardzo ważne jest, abyś miała oddzielny ręcznik do twarzy i zmieniała go codziennie. Gdy
walczyłam z trądzikiem zmieniałam ręcznik dwa razy dziennie: rano i wieczorem.
Teraz skórę mam czystą, bez jakichkolwiek stanów zapalnych, wyprysków i jeden
ręcznik wystarcza mi na jeden dzień. Ale gdy tylko coś mi się pojawia (a jest
to już naprawdę rzadko) to wracam do rytuału: jedno mycie – jeden ręcznik. Przezorny
zawsze ubezpieczony ;)
Zamiast ręcznika do osuszania twarzy możesz używać chusteczek z bawełny lub po prostu ręczników papierowych. Te metody są
jeszcze bardziej higieniczne i mniej
więcej wszystko wychodzi podobnie cenowo. Ja osobiście wolę jednak ręczniki.
Moje kupiłam w Ikea i zapłaciłam grosze, bo za jeden 1,50zł. Na początku
zaopatrzyłam się w 10sztuk, a teraz mam już ok. 30-40. Za każdym razem robiąc
tam zakupy kupuje kilka, a tych parę wydanych złotych nawet nie odczuwam, za to
moja skóra bardzo J Należy również pamiętać, aby przy osuszaniu twarzy nie pocierać skóry tylko delikatnie przyłożyć ręcznik i odczekać aż krople same wsiąkną.
2. PODUSZKA – WRÓG NUMER DWA
Ściślej mówiąc: poszewka na poduszkę, a ona jest wręcz
idealnym miejscem na rozmnażanie drobnoustrojów. Poszewka przyjmuje to, co masz
na włosach i skórze, a oddaje Ci to, co na niej mieszka, czyli mieszanka z
kurzu, potu, bakterii i martwego naskórka. Pamiętaj, aby poszewkę na poduszkę zmieniać mniej więcej co 3-4 dni.
Czasem zamiast biec do dermatologa, kupować drogie maści i kremy warto najpierw zacząć od metod bardziej `naturalnych`, czyli po prostu świeża pościel i czysty ręcznik. Jeśli po kilku tygodniach nie zauważycie różnicy na Waszej skórze wtedy warto jednak wybrać się do dermatologa.
Buziaki,
Maya
Maya